Jako, że Tata nie ma ostano za wiele czasu Klemens spędził popołudnie w Ciocią Ulą:) Wybrali sie do fryzjera. Okazało się, że mimo różnych przykrych przygód sierść Łośka jest w doskonałym stanie i porządne mycie/ kąpanie w zupełności wystarczy. I tak też się stało. Klemens wyglądał po tym jak gwiazda z Kamerą wśród zwięrząt:) Nie ma co, Łosiek potrafi o siebie dbać:)
środa, 30 lipca 2008
Fryzjer:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz