Biedny Klemens sie rozchorował... prawdopodobnie zaraził się od Taty, którego dopadła paskudna grypa. Łosiek miał gorączke (od rozpalonego poroża można było odpalać papierosy!), bolały go racice i nie miał wcale apetytu. Biedactwo spędził kilka dni pod kołderką, łykając liczne tabletki i witaminy. Na szczęście poczuł się już lepiej, można powiedzieć doszedł do siebie i zaczął planować nowe eskapady, razem z Tatą ma się rozumieć!
poniedziałek, 31 marca 2008
Choroba :(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz