Korzystając z ładej pogody i długiego weekendu Klemens z Tatą wybrali się do zanajomych na grila:) Łosiek w zasadzie jest jaroszem, ale pieczoną pieczarką nie pogardzi. Do tego kawałek papryki czy cebulki, oskubanej z szaszłyka:) palce lizać!!! Była też okazja do zabawy na powietrzu, nasz Łosiek skorzystał ze specjalnego pojazdu do zwiedzania ogrodu. Pojazd badawczy został wypożyczony i Klemens z żalem się z nim rozstał. No cóż może następnym razem uda się znowu pojeździć, a może warto pomyśleć o własnym aucie...
sobota, 3 maja 2008
Grilowanie:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz