Dziś Łosiek ruszył na podbój górnego Manhattanu:) Połaził po Central Parku, pooglądał wystawy na 5-tej Alei i plakaty musicali na Broadwayu:) Na deser i zwieńczenie dnia postali z Tata w mega kolejce żeby wjechać na Empire State Building. Było zdecydowanie warto, widok powalał na poroże, nawet nasz znajomy nowojorczyk wujek Luke był pod wrażeniem, co udało się uwiecznić na zdjęciu! Klema trzeba było niemal uwiązać, bo co chwila wyłaził za barierkę, a spaść z 86 pietra nie byłoby chyba fajnie:))) Badamy dalej:)
wtorek, 28 października 2008
NYC part 2
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz