Palmy to coś co Losie po prostu uwielbiają:) W swoim naturalnym środowisku nie spotykają ich zbyt często, ale od czego są podróże:))) A gdzie nasz Łosiek znajdzie lepsze palmy niż w Palm Beach! Tam tez udało się nam dotrzeć:) Tata wylegiwał się na plaży a Klemens skakał po palmach niczym zwinny koczkodan:) Udało mu się nawet znaleźć orzech kokosowy, który ocean wyrzucił na brzeg (niestety nie udało się go pożreć...). Na koniec Łosiek próbował nawiązać kontakt z autochtonami (głównie ptakami), ale został po amerykańsku olany i z tego wszystkiego to palma wyrosła mu na głowie! Teraz ma 3 rogi:)
wtorek, 28 października 2008
Florida :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
to sie Losiek nazwiedza:)
ps. tesknimy z Ofca za Wami!
Już wracamy:)
Prześlij komentarz